poniedziałek, 21 marca 2011

Pieluszkowe zapalenie skóry - co robić?

Pieluszkowe zapalenie skóry - co robić?

Przewijasz maleństwo co kilka godzin, nie pozwalasz, by zbyt długo leżało w mokrej pieluszce, kąpiesz, suszysz, dbasz. Mimo to co jakiś czas na gładziutkiej pupie twojego dziecka pojawiają się podrażnienia, krostki i zaczerwienienia. Zwykle to zwiastun rumienia pieluszkowego popularnie zwanego pieluszkowym zapaleniem skóry. Skąd się bierze? Jak mu zapobiegać? I co robić, gdy już się pojawi?

Co to jest?

Pieluszkowe zapalenie skóry to najpopularniejszy rodzaj podrażnienia, jakie występuje u dzieci w wieku niemowlęcym. Średnio każde dziecko przechodzi je co najmniej raz do czasu, gdy opuści pieluszki i nauczy się korzystania z toalety.

Skąd się bierze ten drażniący problem?

Czynników jest wiele, choć do najczęściej wymienianych należy wilgoć, zbyt długo pozostająca w bezpośrednim kontakcie ze skórą dziecka. W pieluszkach wielorazowych wykonanych z bawełny czy bambusa dziecko czuje, że ma mokro, zwykle jest jednak częściej przewijane niż w klasycznych jednorazówkach. Coraz nowsze modele pieluszek jednorazowych szczycą się coraz większą chłonnością, przez co część rodziców nie widzi powodów, by zbyt często je zmieniać. Efekt jest taki, że maluch leży w pieluszce dobrych kilka godzin i problem gotowy. W pieluszce magazynują się kolejne partie moczu, a w moczu rozmnażają się bakterie. Kiedy amoniak zawarty w moczu kontaktuje się z pieluszkowym plastikiem, skóra dziecka nie ma możliwości swobodnego oddychania i bakterie mogą się swobodnie rozwijać. Dzieci, które siusiają często lub mają biegunkę, są więc bardziej narażone na podrażnienia. Prawdopodobieństwo wystąpienia zapalenia pieluszkowego zmniejsza się wraz z większą częstotliwością zmieniania pieluszek. Dlatego zaleca się, by noworodki przewijać średnio co 1-2 godziny, a starsze niemowlęta co 3-4 godziny.

Jednorazówki czy pieluszki wielorazowe?

Statystyki pokazują, że problem pieluszkowego zapalenia skóry jest stosunkowo młody. Przekrojowe badania pokazały, że w latach 70-tych, gdy pieluszki jednorazowe dopiero pojawiały się na światowym rynku, notowano je u ok 7% dzieci. Jeszcze wcześniej, w latach 40-tych, gdy nikt jeszcze nie słyszał o plastikowych ceratkach do podtrzymywania tetry, tego problemu nie było właściwie wcale. Wraz z opanowaniem rynku przez pieluchy jednorazowe w latach 80-tych, procent dzieci, u których pieluszkowe zapalenie skóry odnotowywano przynajmniej raz na 2 miesiące, wynosił już 63%.
Pieluchy jednorazowe są produkowane z użyciem ponad 200 składników chemicznych, ale producenci nie są zobowiązani do ujawniania ich składu. Warto jednak wiedzieć, że z tej ogromnej ilości chemikaliów, około 50 może przenikać do organizmu przez skórę dziecka. Substancje zwiększające chłonność pieluszki, tzw. super absorbenty zmieniający wilgoć w pęczniejący żel, to polimery. Już w latach 80-tych wycofano je z użycia w tampaxach, gdyż powodowały syndrom szoku toksycznego u kobiet. Polimery wysuszają i podrażniają skórę oraz mogą powodować silne reakcje alergiczne. Obok polimerów, w pieluszkach jednorazowych znajdują się też dioksyny - produkt uboczny wybielania celulozy chlorem w produkcji jednorazówek. Dioksyny uznane są za jeden z groźniejszych karcinogenów i substancji toksycznych. Przy tak dużej ilości chemii pozostającej w kontakcie ze skórą dziecka często przez długie godziny, gdy mokra pieluszka puchnie na pupie, można spodziewać się podrażnień.
Wielu rodziców broni jednorazówek, podkreślając, że uczucie suchej pupy, jakie zapewniają, redukuje prawdopodobieństwo występowania podrażnień. W wielorazowych pieluszkach bawełnianych dziecko czuje wilgoć. Jednak podstawowa różnica, która działa na korzyść wielorazówek, to brak chemii i swobodny przepływ powietrza, który zapewniają nowoczesne, oddychające otulacze. Dla maluchów podatnych na podrażnienia idealne będą otulacze wełniane, które przyspieszają proces gojenia się skóry. Dzięki temu ryzyko rozwijania się szkodliwych bakterii jest dużo mniejsze. A dla tych, którzy chcą dziecku zapewnić komfort suchej pupy, są przecież dodatkowe wkłady "sucha pielucha" i pieluszki kieszonki, odciągające wilgoć do środka.

Nawilżane chusteczki a podrażnienia

Nawilżane chusteczki jednorazowe to nieodzowny element wielu maminych torebek. Dobre na każdą okazję, ale czy tak naprawdę służą zdrowiu dziecka? Każda paczka takich chusteczek to bogaty przegląd tablicy Mendelejewa. Składniki chemiczne, którymi są nasączone, bardzo wysuszają skórę dziecka, powodując podrażnienia i przyczyniając się w znacznym stopniu do powstawania zapaleń pieluszkowych. Dlatego zamiast sztucznych wacików, lepiej pielęgnować pupę dziecka bawełnianą ściereczką zamoczoną w wodzie, ewentualnie z dodatkiem mydełka oliwkowego. To wystarczy, by zapewnić higienę i nie zniszczyć naturalnej warstwy lipidowej ochraniającej skórę małego dziecka.

Co jeśli nie pieluszka?

Pieluszkowe zapalenie skóry bierze swoją nazwę nie tyle od czynnika, który może je powodować, ile od okolicy, w której występuje podrażnienie. Jego pojawienie się mogą powodować alergie pokarmowe, infekcje grzybicze, wrażliwość skóry, otarcia i podrażnienia chemiczne.Mogą być też rezultatem zmian w diecie karmiącej mamy, nowo wprowadzonego pokarmu stałego u starszych dzieci. Inny rodzaj jedzenia powoduje zmiany w składzie dziecięcego stolca, co może powodować podrażnienia.
Infekcje grzybicze mają w okolicy pieluszkowej idealne warunki do rozwoju, szczególnie jeśli dziecko poddane było kuracji antybiotykowej. Antybiotyki co prawda zabijają bakterie powodujące chorobę, ale nie oszczędzają też tych odpowiedzialnych za usuwanie z naszego organizmu szkodliwych grzybów. Bez nich grzyby mogą swobodnie się rozwijać, powodując zapalenie pieluszkowe.  

Jak leczyć?

Jeśli to dopiero początek i na skórze dziecka pojawiły się pierwsze czerwone krostki, nie należny wpadać w panikę. Wietrzenie pupy bez pieluszki, kąpiel w kisielu z mąki ziemniaczanej i posmarowanie podrażnionych miejsc dobrą maścią na odparzenia, z dodatkiem czerwonej koniczyny, lub olejkiem nagietkowym. Jeśli zadziałamy od razu i nie dopuścimy do pogłębienia się zapalenia, te domowe sposoby powinny w zupełności wystarczyć.

Źródła badań:
Weiner, F. (1979). The relationship of diapers to diaper rashes in the one-month-old infant. The Journal of Pediatrics, 95: 422-424.
Tanino, J. et al. (1959). The relationship of perinatal dermatitis to fecal pH. The Journal of Pediatrics, 54: 793-800.
Gaunder, B. and E. Plummer. (1987). Diaper rash: managing and controlling a common problem in infants and toddlers. Journal of Pediatric Health Care. 1: 26-34. 

czwartek, 17 marca 2011

Nareszcie proszek, który świetnie radzi sobie z mikrofibrą i bambusem!

Bambinex stworzył nowy proszek do lepszej pielęgnacji i prania pieluszek – proszek 3 w 1, tj. płyn do prania, moczenia pieluszek i odplamiacz w jednym.

Bambinex Ultra Care został stworzony z myślą o namaczaniu i praniu wszelkiego rodzaju pieluszek, w tym bambusowych i mikrofibrowych. Włókna bambusa i mikrofibrowe są szczególnie podatne na zatrzymywanie tłustego osadu proszków i płynów o wysokiej zawartości olejków roślinnych, trudnych do spłukania nawet w zwiększonej ilości wody, co znacznie wpływa na obniżenie ich chłonności i sprawia, że zaczynają nieładnie pachnieć.

Spiera uporczywe plamy i pierze pieluszki najskuteczniej w temparaturze 40 stopni – co oznacza, że nie marnujesz pieniędzy ani naturalnych zasobów na pranie w wysokich temperaturach. Używany jest także jako proszek do namaczania pieluszek, co oznacza, że zakładając, że wybierzesz metodę przechowywania pieluszek w wiaderku z wodą, możesz przechowywać je bez użycia żadnych chemikaliów, kiedyś typowo używanych w w tej sytuacji.
Skład nieenzymatycznego Bambinex Ultra Care (proszku non-bio) sprzyja efektywnemu praniu pieluszek bez uszczerbku na utracie ich koloru, chłonności, bez zbędnego osadu mydła na włóknach.

Pudełko 350gr to 10 prań, wystarcza maleńka ilość proszku by utrzymać pieluszki w najlepszej formie. Użyty w niskich temperaturach daje sobie radę z plamami. Jest to efekt, który zwyczajowo osiąga się przy użyciu silnych chemicznych enzymatycznych proszków, lecz w tym przypadku mamy doczynienia z produktem przyjaznym naturze, a ze względu na szczególną równowagę PH w jego składzie – niższe od większości proszków do namaczania pieluszek - łagodniejszym dla skóry dziecka. Nie zawiera fosforanów; poziom PH=9 (idealnie dobrane i choćby odrobinę zmienione, a proszek straciłby swoją skuteczność)
Ten delikatny proszek, mimo że stworzony z myślą o praniu pieluszek, jest świetną alternatywą dla tradycyjnych proszków do prania ubranek dla dzieci

Namaczanie pieluszek:
Zanim namoczysz pieluszki, grubsze nieczystości muszą być spłukane z pieluszki. Dodaj 1 łyżeczkę (15gr) proszku do wiaderka z ciepłą wodą. Kiedy się rozpuści, włóż pieluszki na minimum 3 godziny. Po namoczeniu, wypłucz je zimną wodą.

Pranie pieluszek:
Dodaj 2 łyżki (30gr) proszku do pojemnika na proszek w pralce (użyj tą samą ilość proszku na każde 5 litrów prania ręcznego).

Korzyści stosowania wielorazowych pieluszek

Kiedyś , pieluszki to była istna udręka; Mamy nie miały innego wyboru jak tylko zaopatrzyć się w stos tetry, niewdzięczne agrafki i do kompletu ... złośliwie sklejające się foliowe majteczki. Potem wynaleziono pampersy i większość Matek uznała to za największy cud ich stulecia. Od tego dnia...było już tylko lepiej!  Rzepy, aloes, magiczne granulki, które sprawiają, że nawet długie zakupy i przespane noce...mogą ujść na sucho. Dzisiaj, prawie cztery piąte Mam bez słowa chwyta się najbardziej porządanego towaru łagodzącego trudy macierzyństwa. Ile wart jest ten cud?
Zanim sięgniesz po następną paczkę Pampersów, zorientuj się co w pieluszcze piszczy...

Zobacz ile pieluszek używasz tygodniowo i pomnóż to przez 52 tygodnie w roku. Zapewne doskonale orientujesz się w cenach pieluszek, więc z łatwością możesz sobie podliczyć. Nie musisz wcale polegać na wyliczeniach dystrybutorów pieluszek wielorazowych, mogą być przecież tendencyjne . Sama się przekonasz, że jest to całkiem spory rząd numerków, co z kolei oznacza, całkiem pokaźną sumę pieniędzy. Każdy rodzic średnio wydaje 2000-2500zł  pieluszkując swojego malucha jednorazówkami. Teraz, spójrz na koszt pieluszek wielorazowych. Tak, oczywiście, na pierwszy rzut oka wydają się być droższe, ale za to  nie musisz ich dokupywać co tydzień. Nawet dodając koszt prania , wciąż jest to suma bez porównania przyjaźniejsza  kieszeni rodzica.

Teraz, wróć sobie do liczby pieluszek używanych przez jedno dziecko i pomnóż przez ilość osób, które rocznie zużywają tyle samo. Stos, który nawet trudno sobie wyobrazić. W samych Stanach Zjednoczonych osiemnaście bilionów pieluch ląduje na śmietniskach.  Nie dość, że zajmują ogrom przestrzeni, to jeszcze nie ulegają biodegradacji. W najlepszym wypadku, przy znacznym dostępie powietrza i światła, poleżą tam jeszcze dobrych parę stuleci, w innym przypadku, szanse są, że ujrzą światło połowy tego tysiąclecia.  Poleżą tam sobie pełne niebezpiecznych odpadów, szkodliwych  bakterii moczu i kału, które przechodzą do środowiska, a nawet zbiorników wodnych. Oczywiście, zwierzęta też się załatwiają na powietrzu, ale nie ląduje to w jednym miejscu w takiej ilości, jak to ma miejsce z używanymi pieluchami.

Wiele mam wybiera pieluszki jednorazowe z przekonania, że wielorazówki muszą być strasznie uciążliwe i niewygodne. Jedno z czego mogą sobie nie zdawać sprawy, to fakt, że dzisiejsze pieluszki wyglądają już całkiem inaczej niż te, z czasów ich dzieciństwa.

Agrafki wyparte zostały przez skuteczne zatrzaski i mięciutkie rzepy. Formowane pieluszki dopasowane do rozmiaru i anatomii dziecka świetnie sobie radzą z dużymi „kałużami”, nie zajmują metrów długości sznurka w suszeniu, chłoną dużo więcej niż tetra. Każda taka pieluszka siedzi sobie bezpiecznie w oddychającym otulaczu, który nie przecieka. Dla wygodnych, są nawet pieluszki  kieszonki, czy takie, które w całości wrzucasz do prania, nie musisz nawet wiedzieć jak składać pieluszkę. Nie musisz też już gotować pieluch, nie w czasach automatycznych pralek i skutecznych detergentów, a nawet naturalnie antybakteryjnych włókien. Trudno przemilczeć porównanie naturalnych włókien z  plastikowo- papierowymi materiałami. Ich zalety są niezliczone, począwszy od antybakteryjnego i chłonnego bambusa, poprzez najczystszą organiczną bawełnę i dobrodziejstwa przeciwzapalnej kojącej wełny. Wiele mam sięga po wielorazowe pieluszki, nie dlatego, że jest to bardziej ekologiczne czy tańsze, ale właśnie dlatego, że ich dzieci reagują alergicznie na całą chemię jednorazówek, a jest to drastycznie powiększające się grono. Nawet jeśli twoje dziecko nie jest alergiczne, nie zmienia to faktu, że dioksyny czy poliakrylany nic dobrego żadnemu żyjącemu organizmowi zdziałać nie mogą . Dioksyny to produkt uboczny wybielania chlorem, jeden z najbardziej rakotwórczych związków na świecie, przyczyniający występowaniu chorób skóry, wad urodzenia, genetycznych, uszkodzenia wątroby.

A te małe granulki, które widzisz jak tylko rozerwiesz pieluszkę?
To są poliakrylany, te same składniki, które wycofane zostały z tamponów, ze wzgędu na ich związek z Syndromem Szoku Toksycznego u kobiet.
Szanse na to, że te związki wyrządzą straszną szkodę twojemu dziecku nie są drastyczne, ale jednak nie można ich przemilczeć. Podwyższona stale temperatura w mosznie w pieluszkach jednorazowych, to stwierdzony faktor decydujący o znacznym spadku płodności u mężczyzn w ostanim dwudziesto-pięcio leciu ( Dr Sippell, 2000, Uniwersytet w Kiel, „temperatura jąder podwyższona stale średnio o 1,5st.C” ).

Czemu więc nie dołożyć odrobiny wysiłku by oszczędzić Środowisko, pieniądze i zapewnić dziecku nieskażone chemią warunki, polegając na starych dobrych pieluszkach, w całkiem nowym i nietuzinkowym wydaniu.